Dlugie karmienie piersią
Zapraszam do wysłuchania kolejnego, solowego podcastu.
Opowiadam o tym jak zakończyła się nasza mleczna droga, co w związku z tym czułam i czym jest samoodstawienie. Jest to dla mnie bardzo intymny i wyjątkowy odcinek. Dzielę się w nim też ważną dla mnie nowiną 🙂
Opowiadam o tym jak zakończyła się nasza mleczna droga, co w związku z tym czułam i czym jest samoodstawienie. Jest to dla mnie bardzo intymny i wyjątkowy odcinek. Dzielę się w nim też ważną dla mnie nowiną 🙂
Miłego słuchania!
posłuchaj w aplikacji
Temat karmienia piersią jest trudny dla społeczeństwa, kobiet, mam. Jestem matką, karmiłam dwa i pół roku. Teraz mój syn ma trzy lata, nie spodziewam się kolejnego dziecka, ale temat karmienia piersią ciągle mnie drażni. Dlaczego? Bo jest przedstawiany w skrajny sposób – albo nie karmisz wcale, albo do 18. Matki które nie karmią bo nie chcą są krytykowane, matki które nie mogą są krytykowane, matki które karmią pół roku są w najlepszej sytuacji pod względem krytyki, te które karmią dłużej to już coś dziwnego-krytyka, a te które karmią po roku to już po prostu lincz. Powyżej dwóch lat…
Karmiłam długo bo chciałam, pomimo to uważam że nie istnieje coś takiego jak „samoodstawienie”.
I teraz mój komentarz do podcastu: Jakim prawem kobieto wypowiadasz się co najmniej do połowy tego podcastu pozytywnie na temat samoodstawienia. Ba wymieniasz nawet przedział wiekowy sięgający 7 roku życia dziecka. Jeżeli ty odstawiłaś swoje dziecko z dnia na dzień, DLA SWOJEJ WYGODY. Twoje dziecko, twoje ciało, twój wybór. Tylko po jaką cholerę wypowiadasz się na temat samoodstawienia jeżeli u ciebie to się NIE WYDARZYŁO. Nie masz o tym pojęcia, mówisz o Mataji, powtarzasz cudze opinie na ten temat. Jeżeli samoodstawienie jest możliwe, karmienie piersią daje same korzyści dziecku, to trzeba było zacisnąć zęby i karmić. Jeżeli nie dałaś rady, to się nie wypowiadaj.
Kolejna wypowiedź typu, samoodstawienie jest naturalne, trzeba dać dziecku zdecydować, pediatrzy się nie znają, a na końcu ” no mi się nie udało” oczywiście z przyczyn niezależnych, chociaż „bardzo chciałam”.
Kolejny bełkot, brak szacunku dla innych kobiet, podstawowej logiki w tym co się mówi.
Pozdrawiam